Dziś będzie przepis przekazywany w moim domu z pokolenia na pokolenie. Niebiańskie ptysie – mmm… To nie są byle jakie ptysie.. to ptysie jakie jadłam zawsze u mamy. Sekretem jest krem! Niebiańsko pyszny! W sieci krąży sporo przepisów na ten przysmak ale z dumą mogę stwierdzić, że takiego jak mój nie znalazłam. Kremu używamy z mamą też do karpatki. Do zrobienia ptysi zachęciła mnie znajoma, która ostatnio stwierdziła cytuję „Pamiętam smak karpatki Twojej Mamy jadłam ją pierwszy raz na urodzinach Marcina i od tego momentu uwielbiam chociaż minęło już ponad 20 lat”. Po takich słowach stwierdziłam, że zamiast karpatki zrobię ptysie – składniki te same! Zadzwoniłam do mamy, wysłuchałam uważnie wszystkich wskazówek i rad i oto przed Wami efekt mojej słodkiej pracy.
Składniki na ciasto:
- 125 ml wody
- 110 ml oleju
- 150 g mąki pszennej
- 5 dużych jaj
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na krem:
- 200 g miękkiego masła
- ½ litra mleka
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 200 g cukru
- 1 małe opakowanie cukru wanilinowego
- 1 żółtko
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
Przygotowanie ciasta:
Olej zagotować z wodą. Wsypać mąkę i energicznie mieszać do uzyskania jednolitej konsystencji (będzie przypominać puree z ziemniaków). Ciągle mieszając smażyć ok. 3 minut. Pozostawić do wystudzenia.
Do masy dodawać jajka, jedno po drugim stale ucierając/miksując. Pod koniec dodać proszek do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do temperatury 220 stopni. Prostokątną blachę (najlepiej taką jaka jest w piekarniku) wysmarować masłem i posypać mąką. Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać okrągłe ptysie o średnicy ok. 3 cm., można też ciasto nakładać łyżeczką – ja tak zrobiłam. Pamiętać o dość sporych odstępach między ptysiami bo urosną w czasie pieczenia. Piec ok. 15-20 minut w temperaturze 220 stopni, jak ciasto będzie złote, zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec jeszcze 10 minut. Na koniec suszyć ptysie przez 10 minut w temperaturze 150 stopni uchylając drzwiczki piekarnika.
Ptysie po upieczeniu powinny być suche w środku.
Przygotowanie kremu:
Mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz żółtko dobrze rozmieszać w 0,5 szklanki mleka. Pozostałe mleko zagotować z cukrem wanilinowym. Zestawić z palnika i wlać rozmieszaną mąkę. Całość chwilę gotować ciągle mieszając. Pozostawić budyń do wystudzenia.
Masło utrzeć z cukrem. Łyżka po łyżce dodawać nasz budyń, ciągle miksować. Na koniec dodać sok z cytryny.
Zimne ptysie nadziewać kremem. Można to zrobić za pomocą rękawa cukierniczego, szprycy lub szczykawki. Końcówkę delikatnie wbić w ptysia i napełnić go kremem.
Można również przeroić ptysie i przełożyć kremem.
Ptysie przechowywać w lodówce. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Uwagi:
Zamiast kremu możecie przełożyć ptysie bitą śmietaną w tym celu należy ubić 500 ml schłodzonej śmietanki 36%. Pod koniec ubijania dodać 4 łyżki cukru pudru i jedno małe opakowanie cukry wanilinowego.
Smacznego!