Wszyscy wiemy, że suszone owoce są zdrowe. Figi, daktyle, rodzynki, morele nie tylko świetnie smakują, są też bogate w błonnik, zawierają mnóstwo minerałów i witamin.
Coraz więcej osób chętnie po nie sięga jako po alternatywę dla tradycyjnych niezdrowych przekąsek typu batoniki i chipsy.
Idealnie smakują same, jak również jako dodatek do ciast czy mięs. Chyba każdy z nas przynajmniej raz w życiu pił kompot z suszonych owoców 🙂
Osobiście zawsze chętnie po nie sięgam. Uwielbiam je podjadać, bo przecież takie zdrowe! Znakomicie stymulują trawienie, dają dużo energii, pomagają usunąć z organizmu nadmiar płynów i sodu… same korzyści.
Kiedy na świat przyszedł mój synek i do jego diety wprowadzałam nowe produkty stwierdziłam, że gotując mu kaszki (jaglaną czy kukurydzianą) będę dodawać suszone morele.
Zanim to zrobiłam wzięłam pod lupę „suszki” i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wcale takie zdrowe nie są!
UWAŻAJ NA ZWIĄZKI SIARKI
Nigdy nie zastanawiałam się kupując np. suszone morele co sprawia, że mają taki piękny, intensywny kolor. To dzięki dwutlenkowi siarki czyli konserwantowi E 220, który sprawia, że suszone owoce nie tylko wyglądają atrakcyjnie, zapobiega on również rozkładowi produktów przez enzymy i bakterie. Od razu zaznaczam, że dopuszczalne spożycie wynosi 0,7 mg na kilogram masy ciała i ilości zawarte w suszonych owocach są nieszkodliwe ale u osób szczególnie wrażliwych na jego spożycie może wywołać nudności, wymioty, bóle głowy, a nawet nasilenie objawów astmy.
Dlatego kupując bakalie i suszone owoce zwróćmy uwagę na ich skład!
Jeśli na opakowaniu znajdziemy jedną z poniższych treści, oznacza to, że owoce były siarkowane.
- E220 lub E-220
- dwutlenek siarki
- zawiera siarczany (siarczyny)
- konserwowany siarką
- konserwant E220
- bezwodnik kwasu siarkawego (mało popularne określenie)
Spokojnie, nie oznacza to, że musimy z nich rezygnować. Na rynku jest naprawdę sporo firm, które oferują suszone owoce bez konserwantów i wspomnianego dwutlenku siarki!
Oczywiście nie zrezygnowałam z kupowania i podjadania bakalii i owoców suszonych. Nadal chętnie się nimi zajadamy. Po prostu wiem, które najlepiej kupować.
Poniżej przedstawiam zdjęcie suszonych moreli.
Pierwsze, piękne, o intensywnym kolorze.. niestety zawierające dwutlenek siarki, drugie wyglądające mniej apetycznie ale za to bez konserwantów.
Sami zdecydujcie co dla Was jest ważniejsze! Piękny wygląd, czy zdrowie i przepyszny smak 🙂